DZIAMA

PRACOWNIA RZECZY NIEZWYKŁYCH

sobota, 31 stycznia 2015

Poduszka z napisem.

Kolejne zmagania z własnym umysłem, który znów odmawia mi posłuszeństwa. Nocne opady śniegu poniekąd wyjaśniają mój stan,  bowiem od lat mój organizm reaguje na zmiany pogody. Cały czas staram się robić coś, co mogłabym Wam pokazać, ale niektóre rzeczy są poddane tzw. testom i dopiero po ich dokładnym przeanalizowaniu, będę mogła Wam je pokazać. Natomiast dzisiaj, po zakupieniu pisaków do tkanin, postanowiłam pokazać Wam poduszkę z napisem. W sumie to pierwszy test tej poduszki, więc nie wymyślałam zbyt oryginalnego napisu. Chciałam sprawdzić efekt i trwałość pisaków. Zastosowałam pisaki Sharpie, które są dość dobrze oceniane i co ważne trwałe, mimo prania. Po nałożeniu napisu, poprawiłam go kolejną warstwą i zaprasowałam żelazkiem. Mam nadzieję, że kolejne poduszki będa jeszcze lepsze pod względem designu. 









czwartek, 29 stycznia 2015

Eklektyczna dusza.

Ostatnio moje nastroje są tak zmienne i w dodatku dopadła mnie jakaś totalna melancholia. Czuje się zupełnie bez składu i ładu. Choć jest w tym jakiś pozytyw, często w takich momentach przychodzą do głowy ciekawe pomysły. 
Nawiązując po części do mojego skomplikowanego nastroju, w którym jest wiele przeciwieństw, mam dla was dziś kilka eklektycznych inspiracji.  Eklektyzm to nic innego jak łączenie ze sobą różnych stylów, które w gruncie rzeczy do siebie nie pasują - ale w eklektyźmie pasuje wszystko, tylko trzeba do tego podejść z głową. Uważam, że to jedna z najtrudniejszych form aranżacji, ponieważ wymaga zdecydowania i dużej umiejętności łączenia ze sobą nowoczesności z elementami  innej epoki. Ja po części jestem takim eklektycznym duchem, może to wynik mojego obecnego nastroju, który łączy ze sobą kilka jeszcze innych. Dzisiejsze ekletyczne inspiracje nie są przypadkowe. Wybierałam takie, które miały silny akcent kolorystyczny, żeby wprowadzić trochę pozytynych emocji w te ponure i zimne dni. Ja też tego potrzebowałam. Poza tym wnętrza z taką ilością kolorów, to też trudna forma do z sychronizowania, a to mnie zawsze intryguje.
















niedziela, 25 stycznia 2015

Anielska zastawa - seria: "Anioły są wśród nas".

Każdy ma w swoim życiu różne dni. Jedne są lepsze inne gorsze. Czasem potrzeba nam jakiegoś bodźca, który da  nam kopa, albo nas uspokoi. Dlatego dobrym lekarstwem na nasze trudne nastroje jest anielski zastawa. Kubek z Aniołkiem: "na same dobre dni". Figlarny Aniołek wystawiający główkę zza ściany ze śmiesznym : "A ku ku". Od razu radośniej na sercu i weselej na duszy. Drugi Aniołek spokojnie śpiący pod ciepła kołderką dla ukojenia naszych emocji: "Na same spokojnie dni."
Anioły są wśród nas!











sobota, 24 stycznia 2015

Futrzane pimponki.

Futrzane akcesoria wkroczyły na sklepowe półki i stały się wielkim hitem. Czapki z futrzanymi pimponkami to "must have" zimowego sezonu. Trzeba przyznać są urocze i dodają nam trochę charakteru. Ja zawsze miałam problem z noszeniem czapek. Nigdy ich nie lubiałam i zawsze uważałam, że nie wyglądam w nich dobrze.  Nawet w największe mrozy nie chciałam ich ubierać. Upłynął już jakiś czas od tamtego momentu i moje podejście do czapek zupełnie się zmieniło. Teraz uwielbiam je nosić i to nawet z pimponkami, co przed tem wydawało mi się zupełnie infantylne. Może to też kwestia wieku i tego, że lubię kiedy jest mi ciepło i zwracam na to teraz większą uwagę. 
Dziś mam dla Was właśnie taką czapkę z futrzanymi pimponkami. Nie trzeba chodzić po sklepach i szukać tej wyjątkowej. Znalazłam  w pudłach z zimowymi akcesoriami czapkę, w której już nie chodziłam jakiś czas i postanowiłam dać jej nowy wygląd. Gdzieś znalazły się też pimponki futrzane, które doczepiłam do czapki.   Muszę przyznać moja czapka zyskała nowy wygląd. Wy też możecie zrobić sobie, z nieciekawej na pozór czapki, wyjątkowe nakrycie głowy. Miłej soboty :)



środa, 21 stycznia 2015

Zestaw z sową dla babci i dziadka.

Dziś Dzień Babci. Jutro zaś Dzień Dziadka. Wszystkim Babciom i Dziadkom składam serdeczne życzenia z okazji ich Święta.
 Kontynuując poprzedni post postanowiłam zrobić kolejną odsłonę zestawu do picia, tym razem z sową. To też ciekawy pomysł na prezent dla Babci i Dziadka. Sposób wykonania jest taki sam jak przy robieniu zestawu z kotkiem. Dla tych, którzy nie zapoznali się z poprzednim postem przypominam. Po namalowaniu sowy, poprawiłam jej kontury, aby były bardziej intensywne. Rozgrzałam piekarnik do 170 stopni i talerzyk z filiżanką wypiekałam około 30-40 minut. Po ostygnięciu, można sprawdzić czy malunek jest trwały, próbując wymyć go pod bieżącą wodą z płynem.
Aby nasz zestaw długo nam służył, raczej nie powinno  się go  myć w zmywarce, ani też gąbką z szorstką warstwą, żeby nie naruszyć faktury obrazka. Zawsze po wypieczeniu, można powtórzyć cały zabieg i ponownie wypiec w piekarniku w tej samej temperaturze i  czasie. W ten sposób wzmocnimi jego trwałość.









niedziela, 18 stycznia 2015

Jak zrobić ciekawy zestaw do picia herbaty albo kawy?

Cały czas pracuje nad tym, żeby moja głowa zaczęła lepiej pracować i stworzyła coś nowego i interesującego. Przymierzam się do kilku rzeczy, ale potrzebuje trochę czasu, żeby to zrealizować.
Nad tym nie myślalam zbyt długo, ale wymagało odpowiednich akcesoriów i trochę czasu, żeby utrwalić cały zabieg. Mówię o filiżance i talerzyku, który zrobiłam wczoraj w sumie na próbę i mam nadzieję, że efekt Wam się podoba. Biała filiżanka i spodek zostały pomalowane pisakiem odpornym na ścieranie i wodę. Nie mniej jednak wypiekałam oba elementy w piekarniku w temp. 170 stopni ok. 30-40 minut. Po ostygnięciu można przetestować czy malunek się nie zmywa. Lepiej nie używać  ostrej gąbki do mycia naczyń, ani też nie zmywać w zmywarce. Tak pomalowane elementy należy myć pod bieżącą wodą delikatną stroną myjki do naczyń.




piątek, 16 stycznia 2015

Z własnym domkiem.

Ostatnio brakowało mi twórczego polotu. Jakoś nie miałam zupełnie pomysłu na nic. Jak tylko coś przychodziło mi do głowy, to za chwilę zajęta codziennymi sprawami zapominałam o tym co jeszcze nie tak dawno tkwiło w mojej głowie. I w końcu nadszedł ten moment, kiedy coś się ruszyło, może nie do końca z taką wielką siłą, ale na trening wstępny jest nieźle. Tak właśnie powstał sałatowy łasuch z własnym domkiem na grzebiecie i w ślimaczym tempie powoli dąży do celu. Trzeba przyznać nie traci humoru, ten wyraz twarzy mówi sam za siebie. Wyjątkowo się udał, pozytywnie i radośnie uśmiechnięty. Specjalnie dla Was na poprawienie humoru.








czwartek, 15 stycznia 2015

Młody jęczmień.

Dziś znowu o zdrowiu i dla zdrowia. Głównym bohaterem będzie "młody jęczmień".








Co wiemy o młodym jęczmieniu?

Jest on uprawiany w okolicach prastarych wyschniętych jezior słodkowodnych. Do jego uprawy nie 
stosuje się żadnych nawozów sztucznych, tylko organiczne sposoby. Podlewanie wodą z podziemnych źródeł czyni go w ten sposób produktem pozbawionym jakichkolwiek szkodliwych substancji. 
Młody jęczmień przeważnie występuje w postaci sproszkowanej. 7- dniowe łodyszki ścina się i płucze, a następnie wyciska z nich sok. Następnie sok zostaje odwirowany i odparowana zostaje część wody. Poprzez ten zabieg uzyskuje się proszek, pełen wartościowych substancji odżywczych.

Młody jęczmień nie jest jakimś tam wielkim odkryciem, gdyż wiedziano o nim już tysiące lat temu.
Wykorzytywany był w medycynie ludowej i zdecydowanie poprawiał stan zdrowia oraz samopoczucie oraz dodawał sił witalnych niezależnie od wieku. Działanie młodego jęczmienia zostało potwierdzone naukowo. Dlatego ten zielony proszek cieszy się coraz większą popularnością.
Młody jęczmień Bio zawiera chlorofil, substancje, który ma bardzo silne działanie przeciwzapalne oraz działa wzmacniająco na organizm zwiększając jego odporność. Poza tym działa regenerująco i przyspiesza gojenie się ran, pozytywnie wpływa na układ pokarmowy, usprawnia przemianę materii oraz oczyszca organizm z toksyn. 2''- O - glikozylisowiteksyna jest silnym przeciwutleniaczem, który działa nawet 500 razy mocniej niż witamina E co sprzyja opóźnianiu efektów starzenia. 
Wystarczy jedna szklanka tego zielonego napoju, przygotowanego z jednej łyżeczki proszku, by zastąpić aż 2 kg ekologicznych warzyw i owoców. 


Regularne spożywanie młodego jęczmienia Bio, zmniejsza ryzyko chorób nowotworowych, miażdżycy, nadciśnienia tętniczego - ze względu na bardzo wysoką zawartość wapnia, zmniejsza ryzyko występowania osteoporozy. Działa regulująco na poziom we krwi, tym samym zmniejszając ryzyko cukrzycy. Dodaje energii, działa pozytywnie na nasze samopoczucie.










sobota, 10 stycznia 2015

Rodzinna metryczka.

Rodzina dla każdego z nas jest najważniejsza, a tym bardziej nasze małe pociechy, które potrafią w jednym dniu wykombinować wiele ciekawych rzeczy od których chcę nam się śmiać, płakać, albo już nie zwracamy uwagi na kolejną zmalowaną ścianę w pokoju. Nie wiem jak u Was ,ale u mnie malowanie ścian to już rodzinna tradycja. Dziś postanowiłam pokazać Wam rodzinną metryczkę, która może posłużyć za ciekawy element wystroju wnętrza. Wykropkowane pole na samym dole jest miejscem, które możę zostać wypełnione dla kolejnego członka rodziny, dla kogoś, kto będzie kolejnym szczęściem. Dzięki temu nasza metryczka jest wciąż otwarta i nie musimy jej robić od nowa. 



czwartek, 8 stycznia 2015

Plecione na rękach i drewnianych drutach.

Plecione pufy, pledy, poduszki -  zawsze intrygowały mnie takie rzeczy.  Poza tym uwielbiam na nie patrzeć. Teraz przechodzą swój renesans, bo to prawdziwe cudeńka. Taka rzecz w domu to  prawdziwy eskponat, który nie tylko dobrze wygląda ,ale spełnia przy tym swoje zadanie. Dziś mam dla Was kilka inspiracji. Kto wie może i mnie przyjdzie się kiedyś zmierzyć z taką sztuką. Najpierw muszę zakupić odpowiednie akcesoria i zmobilizować moje ręce, które ostatnio coś odmawiają posłuszeństwa. Mam nadzieję, że te inspiracje ciepło Was nastroją, bo z pewnością  na sam ich widok robi się ciepło. Miłego dnia.










środa, 7 stycznia 2015

Przez żołądek do dobrego nastroju.

Już jakiś czas temu miałam zamieścić kilka przepisów, ale po ich zrealizowaniu, byłam taka głodna, że zapomniałam o  ich sfotografowaniu. Przypomniałam sobie o tym dopiero po zjedzeniu wszystkiego. 
Podobnie było by dzisiaj, ale w porę się zorientowałam i szybko zrobiłam zdjęcia. 
 Przepis, którym chcę się dziś podzielić,  jest bardzo szybki. Robię go dość często, gdy nie mam pomysłu na obiad. Przeważnie zjadam je tylko ja, mój mąż, albo moja mama jak zaserwuje jej takie danie. Moje dzieci raczej nie przepadają za takimi specjałami, dlatego dla dzieci muszę gotować osobno.

Makaron żytni razowy z duszoną cebulką, czosnkiem, natką pietruszki.

Potrzebne będą nam:

1. Jedna duża cebula
2. Jeden - dwa ząbki czosnku.
3. natka pietruszki.
4. papryka czerwona suszona
5. bazylia suszona


Na oleju kokosowym, dusimy cebulkę pokrojoną w kostkę wraz z czosnkiem. 
Gdy będą miały już taki lekko szklisty kolor, dodajemy natkę pietuszki i chwilę dusimy zresztą składników. Przyprawiamy sztyptą soli, pieprzu, papryką czerowną i bazylią, lekko mieszamy. 

Na wrzącą wodę wrzucamy makaron żytni razowy (polecam firmy Sanbios - z ekologicznych upraw.). Gotujemy  go ok 3-5 minut. Odcedzamy i mieszamy z podduszoną cebulką, czosnkiem oraz natką pietruszki. Możemy dodać trochę oliwy z oliwek dla smaku. Ja dodałam włoskiego pesto z riccoty i orzechów włoskich, ale nie jest on konieczny. To mój misz masz tego dania i staram się za każdym razem dodawać coś innego. 

Danie można doprawić solą pieprzem według uznania.
Ja uwielbiam takie proste dania.





poniedziałek, 5 stycznia 2015

Coś dla zdrowia - jak wzmocnić organizm.




Krzew Manuka





Ostatnio bombardowałam Was inspiracjami Świątecznymi i wnętrzarskimi a dziś postanowiłam, że napiszę coś o zdrowiu i dla zdrowia. Już chwilę temu poznałam ten produkt i  choć nie należy do tanich to mimo wszystko ma już wielu swoich zwolenników i zna go cały świat. 

Najdroższy miód świata, to właśnie MANUKA, wytwarzany przez pszczoły, które żywią się nektarem z kwiatów krzewu Manuka. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że krzew ten rośnie w Nowej Zelandii i prawdziwy miód powinien pochodzić właśnie z tamtej części świata. Zawiera on wyjątkowo dobroczynne składniki i stosowanie go na dłuższą metę daje świetne rezultaty. Miód Manuka działa przede wszystkim antybakteryjnie w takich schorzeniach jak gronkowiec złocisty, paciorkowce, E coli, poza tym wzmacnia układ immunologiczny, wspiera sluzówkę jamy ustnej co uodparania drogi oddechowe. Co jest tym tajnym składnikiem miodu Manuka - to Methylglyoxal. 


Pewnie zapytacie, dlaczego miód Manuka ma takie właściwości a nasz polski miód nie? Nasze miody są wyjątkowe i również działają podobnie, z tym, że steżenie methylglyoxalu w miodzie Manuka jest tysiąckroć większe. Im większe stężenie, tym większe działanie, ale co za tym idzie również większa cena. Substancja Methylglyoxalu, występuje również w innych produktach takich jak : kawa, ser, wino, jogurt, jednak w ilościach znikomych.

ZASTOSOWANIE

Miód Manuka spożywany regularnie, wzmiacnia organizm, układ odpornościowy i tak jak wcześniej pisałam pozwala na utrzymanie równowagi bakteryjnej. Stosuje się go również przy bólu gardła i katarze. Wykazuje również działanie probiotyczne, dlatego może być spotowany również przy problemach żołądkowo - jelitowych, wrzodach, refluksie i w zespole jelita nadwrażliwego. Działa przeciwgrzybicznie. Miód Manuka mogą stosować również osoby z problemami skórymi takimi jak: trądzik, liszaj czy egzema.

Miód stosuje się również jako kosmetyk do pięlęgnacji skóry, nakładając go na twarz na ok. 15 min. Ma działanie wygładzające i oczyszczające. W trudno gojących się ranach czy owrzdzeniach, również można go stosować, ale lepiej wcześniej skonsultować to z lekarzem. W ostatnim czasie pojawiają się opinię, że miód Manuka powinien być stosowany rówież w profilaktyce nowotworowej, a także w początkowym leczeniu nowotworu o ile osoba spożywająca nie wykazuje uczulenia na produkty pszeczele.

STĘŻENIE METHYLGLYOXALU.

Najwyższe steżenie tej substancji w miodzie wynosi MGO 550 +
                                                                                     MGO 400 +
                                                                                     MGO 250 +
                                                                                     MGO 100+
Najniższe steżenie tej substancji w miodzie wynosi   MGO 30 +

Aby osiągność dość duże efekty zdrowotne, wymagane jest spożywanie Miodu o stężeniu MGO 100 + 

JAK SPOŻYWAĆ MIÓD?

W przeciwieństwie do naszych miodów, które często rozcieńczamy np. z wodą ,albo herbatą            
 ( zyskują więcej składników), miodu Manuka nie rozcieńczamy, w ten sposób zachowamy jego dobroczynne właściowości. Najlepiej spożywać go rano na czczo 20 minut przed posiłkiem i przed wypiciem płynów. Dzienne spożycie to 3 łyżki. Na wieczór możemy spożyć go trzymajać kilka minut w ustach, będzie miał działanie kojące na jamę ustną i gardło.

CO OZNACZA MGO ?

Składnik miodu Manuka - Methylglyoxal, został odkryty w 2006 roku ,przez niemickiego prof. Thomasa Henle. Prof. Henle opracował sposób badania stężenia methylglyoxalu w miodzie , który oznaczył symbolem MGO. Metoda ta uznawana jest za jedną z najbardziej wiarygodnych, technik badania miodu , dla konsumentów, gdyż metoda to wykazuje wysoką powtarzalność oraz skalę błędu na poziomie 2 proc. 

Istenie również oznaczenie UMF czy Active + , to również informacją o sposobie badania Miodu. Zatem kupując miód powinnyśmy zwrócić uwagę na oznacznie i wybrać ten najlepszy.

Metoda badania miodu UMF, została wynaleziona zanim odkryto methylglyoxal i jego autorem był prof. Peter Molan. Mierzyła ona działanie miodu Manuka po zneutralizowaniu nadtlenkiem wodoru.
Niestety skala błędu w tym przypadku była znacznie wyższa bo wynosiła 25 proc. Mimo wszystko metoda ta ciągle jest stosowana przez wielu producentów, choć jej dokładność jest niższa od MGO.

Ja stosuje miód Manuka i mam nadzieję, że efekty zauważę już niebawem. Staram się podawać miód również moim dzieciom, aby wzmocnić ich odporoność zwłaszcza teraz w okresie zimowym. 






Opakowań jest wiele i wiele producentów. Polecam ten, manuka health, bo miałam okazję go wypróbować. Odwołuje was do strony: miodymanuka.pl.  Obecnie zadowalam się innym, który mój mąż kupił będąc w Australii.

piątek, 2 stycznia 2015

Zamiast tapety.

Pierwszy wpis w Nowym Roku, trochę polonistyczny, ale może okazać się ciekawą alternatywą dla tradycyjnych tapet ściennych. Literkowa ściana z przypadkowymi literkami porozrzucanymi odniechcenia, z  alfabetem albo  ciekawą myślą lub przesłaniem. Można w bardzo prosty sposób ze zwykłej ściany zrobić coś oryginalnego co nada naszemu wnętrzu przestronności. Jest wiele możliwości i liczy się po prostu dobry pomysł. Można wykorzystać różnego rodzaju litery - płaskie, przestrzenne, lub szablon który przyłożymy do ściany i w wycięte miejsca nałożymy farbę. Możemy też wykorzystać tapetę z motywem liter. Ważne, żeby nasze wnętrze zyskało na tym a nie straciło. To kwestia dobrego zaplanowania. Czasem wystarczy mały akcent, aby uzyskać wielki efekt. Ja jestem zwolenniczką protych rozwiązań - mniej znaczy więcej.









Zdjęcia zaczerpnięte ze stron: domosfera.pldomplusdom.pllovingit.pl