DZIAMA

PRACOWNIA RZECZY NIEZWYKŁYCH

niedziela, 26 listopada 2023

Nadrabiamy zaległości.


Pobiłam chyba rekord nieobecności na blogu. Skupiłam się na tworzeniu i publikowaniu w sieci, ale nie tutaj. Zupełnie zapomniałam o tym miejscu, tak jakby było odległą krainą niedostępną dla mnie. Jednak czas bywa mega ulotny tak jakby przeciekał przez palce, a ja pozwalam mu uciekać. Dlatego dzisiaj postanowiłam go nieco zatrzymać i zrobić krótkie podsumowanie i opublikować taki mix prac, które udało mi się zrealizować od ostatniej publikacji. Trochę się tego nazbierało, ale nie będę przesadzać. Łączenie pracy zawodowej z pasją i codziennymi obowiązkami bywa czasem trudne, do tego brak motywacji, weny twórczej robią swoją robotę, ale najważniejsze jest tu i teraz i tego się trzymajmy. Jak zawsze mnóstwo pozytywnych wibracji dla Was, a dla mnie kolejnych owocnych inspiracji.




















 














środa, 6 kwietnia 2022

Time in a different sense - dużo zdjęć.

 Tyle słów ciśnie się na usta, tyle myśli przelatuje przez naszą głowę. Myśli bezsilności złości, chęci pomocy, bezradności, później motywacji, nadziei i tak w kółko jak roller coaster. Czas inny od wszystkich, czas który staje się historią, historią o jakiej nikt nie myślał i nikt nie przypuszczał, że staniemy się jej część ią. Trudno mi wyrazić to co myślę, to co czuję, bo nic nie jest normalne i sprawiedliwe i nic nie jest takie jakie być powinno. Zawiało powagą, wiem, ale to jest poważne. Sztuka i twórczość w ogólnym tego słowa znaczeniu zawsze była korytarzem wyrażania swoich emocji, frustracji, złości, buntu jak i miłości, przyjaźni, wsparcia. Ja staram się to robić, choć szalony czas nie zawsze mi na to pozwala. Dziś od dłuższego czasu, chciałam podsumować kilka Twórczych inspiracji, jakie realizowałam na przestrzeni tego czasu. Choć nie jest tego wiele, to jednak powstały w jakimś celu i są chwilą mojej refleksji. Jeszcze jedna kwestia, nigdy tylu zdjęć, nie publikowałam. W tym czasie innym niż wszystkie mimo wszystko niezmiennie i stałe życzę Wam mnóstwa pozytywnych wibracji. 



Obraz powstał na cele charytatywne i będzie do kupienia na Kiermaszu Wielkanocnym w Szkole Podstawowej nr 24 z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Mikołaja Kopernika w dniach 8.04 oraz 11.04.2022  Wszystkie koszty uzyskane ze sprzedaży zostaną przekazane dla uczniów z Ukrainy uczęszczających do powyższej szkoły.





























Obraz powstał na cele charytatywne i będzie do kupienia na Kiermaszu Wielkanocnym w Szkole Podstawowej nr 24 z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Mikołaja Kopernika w dniach 8.04 oraz 11.04.2022r. Wszystkie koszty uzyskane ze sprzedaży zostaną przekazane dla uczniów z Ukrainy uczęszczających do powyższej szkoły.

wtorek, 13 lipca 2021

Abstraction with gilding, that plays with light.

Przychodzi taki czas odprężenia, beztroski, chwili kiedy wiesz, że nie musisz biec na złamanie karku do pracy, kiedy wszystko  możesz zrobić w innym momencie i kiedy wymiar "czasu" nabiera nieco abstrakcyjnego charakteru.  To również czas, kiedy możesz zrobić coś, dlatego że czujesz taką potrzebę, głód tworzenia, który Cię identyfikuje, odnawia wewnętrznie. Kiedy tworzę swoje obrazy, albo inne rzeczy własnymi rękami, dosłownie i w przenośni karmię się tym momentem, nie jem wtedy zbyt wiele, prawie w ogóle, bo czuję lekkość i mój umysł jest skierowany zupełnie na inne tory. Przytoczę Wam teraz taką sytuację,  sens jej powinien odzwierciedlać jej przebieg, choć nie wiem czy odtworzę ją tak dokładnie. W programie "Idol", który na pewno wielu z Was pamięta, brał udział założyciel
i wokalista zespołu "Carpe Diem", Szymon Wydra, był uczestnikiem, który przeszedł do finału. Na jednym z występów w programie "Idol", śpiewał piosenkę, której tytułu już Wam nie napiszę, bo jej nie pamiętam, zresztą nie jest ona w tym momencie istotnym punktem tej opowieści, ale powiedział coś co zapadło mi w pamięć do dzisiaj. Po skończonej piosence, padły mniej więcej te słowa z ust jurora - "..co czujesz w tym momencie...", Szymon wtedy odpowiedział, że jest: "zaje....ście głodny.." wtedy ponownie padły  słowa z ust jurora i chyba był to Kuba, że widać było w tym autentyczność i prawdę, że był na 100 procent w tej piosence.  Powiem Wam, że coś w tym jest, kiedy tworzę swoje rzeczy, nie jem, ale czuję głód,  nie jest on w tym momencie taki istotny, mało tego odczuwam, że moja twórczość nabiera wtedy charakteru, autetyczności, widzę w tym siebie i karmię się tym momentem. Po całym tym akcie tworzenia, kiedy dajesz z siebie wszystko, faktycznie jest się przeraźliwie głodnym.  Dla porównania robiłam też wiele rzeczy, kiedy byłam naprawdę najedzona, nie dość, że ta sytuacja była dla mnie kłopotliwa fizycznie, to jeszcze zupełnie mi nic nie szło, każdy ruch i pomysł był owiany myślą, że jestem jak wielka tocząca się, napełniona beczka. Teraz kiedy przystępuje do pracy, oprócz weny twórczej, która musi nadejść, pomysłu który powstał w głowie, staram się robić wszystko "na głodzie" jakkolwiek to zabrzmi :), po prostu nie jem, czuję wtedy lekkość i fizyczną i duchową
i egzystencjalną. W takim doborowym towarzystwie powstają moje prace. Obraz, który widzicie, gra kolorami, to dzięki złoceniom oraz farbie perłowej, która ma w sobie dwa odcienie, dlatego w różnych miejscach   i pod różnym kątem padania światła zmienia swoją kolorystykę i wygląda trochę inaczej. Linie prowadzenia farby, jak widzicie, nie zostały pociągnięte do krawędzi obrazu, miało to na celu pokazanie  koloru i faktury  płótna, które nie jest białe, jak również stworzyć  nierówny sznyt, który po prostu uwielbiam.  Mnóstwo pozytywnych wibracji dla Was.