DZIAMA

PRACOWNIA RZECZY NIEZWYKŁYCH

niedziela, 29 listopada 2015

Gwiazdko, gwiazdko pięknie świeć......

Czas oczekiwania na Święta chyba wszystkim kojarzy się z przygotowywaniem prezentów, ozdób choinkowych oraz wielką wewnętrzną przemianą duchową. Ja również staram się oprócz przygotowywań związanych z prezentami i ozdobami, zadbać też o swój wewnętrzny spokój i przemianę, choć nie jest to łatwe w dzisiejszym czasie, kiedy tyle słyszymy o katastrofach, zamachach terrorystycznych. Przerażające fakty burzą naszą wewnętrzną harmonię wprowadzając niepokój , strach a z drugiej strony złość i niemoc. Bądźmy silni i starajmy się szukać równowagi dla swojego wnętrza. Ja mam wiele sposobów na to, po prostu idę za głosem serca i czasem spontanicznie taka równowaga przychodzi np: szyję, wymyślam nowy projekt, lub realizuje kolejne pomysły związane z blogiem. Szycie kolorowych zabawek, przytulanek lub realizowanie czegoś nowego daje mi mnóstwo radości, zmienia moje myślenia na inne tory i ma to dla mnie duże działanie terapeutyczne. Kolorowe przedmioty są radosne i staram się dodawać ich jak najwięcej do wszystkich moich projektów. Czasem zaszaleje z motywami i łączę je naprawdę w szalonym zestawie, po to żeby właśnie było ciekawiej radośniej, jeżeli będziemy czuli, że to co zrobiliśmy dobrze na nas wpływa i my czujemy się w tym dobrze, to każdy projekt się obroni bo jest w 100% nasz - prawdziwy. Dla radosnej aury dziś, radosna gwiazdka z długimi nóżkami w sam raz do przytulania i otaczania się pozytywnym stanem. Buziaki dla WAS Kochani.












piątek, 27 listopada 2015

Wianuszek Świąteczny i całoroczny.

Taki wianuszek pierwszy raz zobaczyłam na blogu http://kreatywnezycie.blogspot.com/ i bardzo mi się spodobał. Jest dla mnie ważne, żeby promować ciekawe rękodzieło, więc zachęcam do zaglądnięcia. W związku z tym postanowiłam spróbować swoich sił i zrobić swój własny ze swoim splotem, choć mam w zanadrzu jeszcze jeden pomysł. Wianuszki, które widziałam w sieci przeważnie miały splot w formie warkocza. Wiecie, że lubię dorzucić swoje trzy grosze i musi być nieco inaczej.  Obecny wianuszek jest bardziej wpisany w stylistykę Świąt Bożego Narodzenia, a to za sprawą kokardy w czerwonym kolorze.  Kokardę można zmienić na inną ozdobę w innym kolorze np: guziki albo kwiatki i wianuszek, może być z powodzeniem ozdobą pokoju dziecięcego, albo przedpokoju i stać się wianuszkiem całorocznym. Mój powstał póki co z myślą o Świętach i taka kolorystykę również chciałam zachować. Mam nadzieję, że Wam się podoba. Mnóstwo pozytywnych wibracji.









poniedziałek, 23 listopada 2015

Logika Matki.

Dziś post pisany bez zdjęć, spontaniczny, ale mam nadzieję inspirujący. Pierwszy taki post osobisty, jako matki walczącej z codziennością i organizacją codziennego dnia. Zaryzykuję i opublikuję dla wszystkich matek i może w końcu z ulgą dla siebie ;P

Jeszcze 8 lat temu nie miałabym w ogólepomysłu żeby o tym napisać. Może dlatego, że dopiero zaczynałam swoją przygodę z macierzyństwem. Dopiero kiedy zostałam mamą, zaczęłam bardziej zastanawiać się nad swoim nastawieniem do życia, nad tym jak bardzo dobrze trzeba być z organizowanym, choć przy posiadaniu jednego dziecka było to może stosunkowa łatwiejsze do wykonania. Nie mniej jednak początkująca matka, wszystko wyolbrzymia, więc pewnie tak było i ze mną. Kiedy urodziłam córeczkę, dopiero wtedy poczułam co to znaczy dobra organizacja i na początku w ogóle mi to nie wychodziło. Zresztą byłabym niepoważna i uznawana za kłamczuchę, gdybym napisała, że dalej jestem dobrze zorganizowana, bo nie zawsze mi to wychodzi w dalszym ciągu. Ale uważam, że nie ma doskonałych matek i co jedna matka zrobi idealnie , druga zrobi gorzej, ale znów w innej kwestii będzie lepsza od tamtej pierwszej. Ja ciągle porównuje się do innych matek i jestem porównywana przez innych. Ciągle sobie powtarzam, chyba też przez słowa innych: a widzisz ta matka ma trójkę i jakoś sobie radzi, ugotuje, posprząta i z dziećmi tak dobrze się bawi na placu zabaw”. Słysząc to i widząc, ciągle sobie powtarzam, czemu ja tego nie potrafię? Czy jestem źle zorganizowana czy po prostu nie mam do tego talentu, albo jestem do niczego. Czytając mnóstwo artykułów, w których matki borykają się z podobnymi problemami jak ja, zdaję sobie sprawę, że nie jestem wyjątkiem i przez chwilę robi mi się lepiej na sercu, ale sama nie wiem co o tym myśleć. Chyba większość matek ma takie poczucie, że muszą być doskonałe i dobrze zorganizowane. Wcale tak nie jest, to otoczenie wymaga tego od nas. Jeżeli pozwolisz sobie na chwilę dla siebie jaka ona miałaby nie być od razu niektórzy uznają to za przyjemność kosztem dziecka, które przecież potrzebuje nieustannej obecności matki. Owszem dziecko potrzebuje opieki, czułości i obecności rodziców, ale matka też potrzebuje naładować baterie, odsapnąć i nabrać dystansu do niektórych rzeczy. Ja ciągle się daje nabrać na to poczucie winy, ciągle wymagam od siebie więcej i więcej i gdy tylko trafi mi się chwila słabości na która mam szczególną ochotę dużo mnie ona kosztuje i gdy jej ulegam, coś się później wydarza związanego z moimi dziećmi i wtedy żałuję, że sobie pozwoliłam na tą słabość i mówię sobie wtedy, że gdybym jej nie uległa, może nic by się nie stało, albo by się stało , tylko ja nie miałabym poczucia winy. Po tym całym procesie poczucia winy, mam natłok myśli, moja praca 24 godziny na dobę, jest nie tylko wyczerpująca, ale rozmnaża we mnie mnóstwo myśli, które się na siebie nakładają i biją w mojej głowie o to, która z nich ma mieć ważniejsze miejsce. I w tym momencie zdaje sobie sprawę, że jestem taką Stroną internetową - Matką – która ma mnóstwo zakładek a w nich kolejne zakładki: Kontakt, Serwis konsumenta, Obsługa Całodobowa, Zabawy, Organizacja czasu, Kupno/Sprzedaż, rozwój interpersonalny, kulinaria. Niektórych zakładek tłumaczyć nie trzeba, ale mniej więcej wygląda to tak: co ugotować jutro na obiad, nastawić budzik, zrobić śniadanie, wyprawić dzieci do szkoły i przedszkola, jak bym jeszcze pospała, zrobić zakupy, zapłacić za obiady w szkole i przedszkolu, odrobić zadanie z synem, ugotować zupę i drugie danie czy tylko zupę?, malowanie warzyw z córką, zabawa w chowanego i ciu ciu babkę, kiedy znowu pójdą spać to chwilę odsapnę, może coś poszyję, musimy iść na spacer, przedstawienie u syna w szkole, trening piłki nożnej we wtorek i czwartek, kupić prezenty na gwiazdkę, impreza urodzinowa syna, kupić tort, zapłacić rachunki oglądnę dziś swój ulubiony serial – usypiam na kanapie z głową zwieszoną po kolana. Tak właśnie wyglądają zakładki w mojej głowie, to i tak tylko część a do tego dochodzi jeszcze tyle drobiazgów, które w gruncie rzeczy są kluczowe, żeby powstała z tego cała sieć współgrających ze sobą spraw. I wiecie co? Te zakładki nieraz mnie motywują, nieraz dobijają i sama myśl o nich już mnie przytłacza. A jeszcze przy tym wszystkim wypadnie jeszcze coś zupełnie innego, czego nie planowałam i dopinam kolejną zakładkę do mojej listy. Niekiedy też zapominam o tamtych sprawach na rzecz tych, które wypadły niespodziewanie, a później się głowie co jeszcze miałam zrobić. Nie wiem czy już zwariowałam czy jestem totalnie niezorganizowana, ale wiem, że czasem trzeba zwolnić tempo. Nie wiem czy pisanie tego było dobrym pomysłem, bo wiem, że ktoś może uznać to za żart i totalną głupotę. Ale z drugiej strony, może któraś z matek ma ten sam problem i te słowa będą dla niej takim wytchnieniem i wytłumaczeniem, że w gruncie rzeczy nie jest taką złą matką i że wszystko z nią w porządku. Zaryzykuję i opublikuję dla wszystkich matek. Buziaki.

czwartek, 19 listopada 2015

Świąteczne serduszka.

Lubię ten czas przedświąteczny, choć obecny to jest raczej "przed przedświąteczny." Jak już wspomniałam we wcześniejszym poście - o kartkach, w tym roku postanowiłam wcześniej przystąpić do produkcji ozdób i upominków, tak żeby wyrobić się przed czasem, a ostatnie przedświąteczne chwile wykorzystać na przygotowywaniu wigilii.Dziś kolejny post w klimacie Świąt Bożego Narodzenia. Dwa drewniane serduszka jako zawieszki. Wykonane metodą decoupage z dodatkami. W sumie nie są w typowo świątecznym klimacie, ale przez to zyskują swoją uniwersalność. Przecież mogłyby być prezentem na inne okazje. Mnie zaś przypominają wigilijne pierniczki i tego będę się trzymać. Pozdrawiam i jak zawsze mnóstwo pozytywnych wibracji.









 

poniedziałek, 16 listopada 2015

Zaparz mi moją ulubioną herbatę.

Za oknem zimno, dnie krótkie, a my w tym okresie wypijamy hektolitry ciepłych napojów. Herbata to chyba najlepszy polepszacz nastroju w zimne jesienne wieczory. Aby nasza herbata smakowała nam jeszcze lepiej a przy tym zachowała wszystkie swoje walory, powinniśmy odpowiednio ją przechowywać. Dlatego dziś chciałabym Wam pokazać ozdobną herbaciarkę. Pudełeczko ozdobione zostało metodą decoupage. Przy takiej herbaciarce otwieranie swoich ulubionych herbat będzie prawdziwą przyjemnością. Zatem pijcie swoje ulubione herbaty, rozkoszujcie się ich aromatem i jak zawsze mnóstwo pozytywnych wibracji.  






czwartek, 12 listopada 2015

Naturalnie, industrialnie

W każdym mieszkaniu da się zauważyć rury grzewcze, wentylacyjne, czy kable, które zawsze psują widok wnętrza i  są takim defektem obrzydzającym nam nasze mieszkanie. Ja przez wiele lat miałam takie samo wrażenie i nic nie było mnie w stanie przekonać, że jest inaczej. Chciałam za wszelką cenę zatuszować wszelkiego rodzaju kable i rury. Teraz wiem, że z pozoru źle wyglądające rury ciepłownicze czy kable, mogą stać się naszym sprzymierzeńcem i dzięki nim nasze wnętrze może zyskać niepowtarzalny urok. Rury można ciekawie pomalować np. na intensywny kolor, który ożywi wnętrze. Pozorny defekt, teraz jest atutem. Podobna sprawa jest z kablami, które można ciekawie poskręcać i pozaplatać, zrobić kilka zawijasów i staną się ciekawym motywem na ścianie. Jeżeli nie wiecie o czym mówię, poniżej kilka przykładów. Oczywiście nie każdemu takie wnętrza przypadną do gustu, ale czy to nie ciekawe rozwiązanie? Takie rurowe inspiracje dobrze sprawdzają się w industrialnych wnętrzach z wysokimi sufitami, minimalistycznym klimacie i dużych powierzchniach oraz chłodnych kolorach. Pozdrawiam i jak zawsze mnóstwo pozytywnych wibracji.









środa, 4 listopada 2015

Na piękne życzenia świąteczne.

Choć do Świąt Bożego Narodzenia jest jeszcze sporo czasu, to jednak warto wcześniej zastanowić się na prezentami i upominkami dla bliskich. Ja postanowiłam trochę wcześniej niż zwykle przystąpić do kompletowania potrzebnych rzeczy, choć nie jestem nawet w połowie. Takim dodatkiem do prezentu gwiazdkowego, może być kartka z życzeniami, takimi prawdziwymi z serca pisanymi. Myślę, że dla wielu osób chyba taka kartka i takie piękne słowa będę miały o wiele większą wartość i siłę niż kopa prezentów, z których niektóre mogą w ogóle nie być trafione. Poniżej kilka propozycji kartek Świątecznych. Pozdrawiam i mnóstwo pozytywnych wibracji.