DZIAMA

PRACOWNIA RZECZY NIEZWYKŁYCH

czwartek, 17 sierpnia 2017

Apacze, laleczki i inne zwierzaki - poduszowy mix

Zanim zrobię sobie tzw. przysłowiową przerwę, mam dla Was jeszcze jeden poduszkowy post. Coś ostatnio mam z tymi poduszkami. Ale prawda jest taka, że one zawsze do czegoś się przydadzą. Zwłaszcza takie które można co jakiś czas zmieniać. Kiedy znudzą nam się jedne, albo potrzebujemy zmian w naszym wnętrzu, po prostu je zdejmujemy i zakładamy inne. To taka nasza okresowa modyfikacja, która jest też fajną zabawą, którą możemy urządzać w zależności od nastroju. Bo przecież nasze wnętrze ma nas nastrajać pozytywnie, dlatego zmiany choć minimalne, zawsze są potrzebne.  Dlatego dziś bawełniane poszewki z różnymi motywami. Zarówno chłopcy jak i dziewczynki znajdą coś dla siebie, są laleczki, apacze, i inne zwierzatka z których identyfikacją miała problem. Czy to koty, czy krówki, a może zebry? Sama nie wiem, ale to w sumie nie jest takie istotne. Zostawiam Was ze zdjęciami. Jak zawsze mnóstwo pozytywnych wibracji. 
:):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)








niedziela, 13 sierpnia 2017

Poduszkowy zawrót głowy.

Jak odmienić wnętrze w 5 minut? Jest na to wiele sposób, wszystko zależy od tego co mamy w sięgu ręki. Najłatwiejszym sposobem są poduszki. To temat już oklepany, ale wyobraźmy sobie, że własnie dostaliśmy telefon, że za 10 minut przyjeżdzają do nas goście z daleka, a my mamy zupełny sajgon w domu. Próbujemy poukładać wszystko do kupy, tak aby mniej więcej nasz pokój gościnny wyglądał dobrze. Chcemy, aby nasi goście dobrze się czuli. Co nam pozostaje? Kilka dodatków jakaś narzutka i gotowe. Czyli szybka akcja pod arsenałem. Mówiąc krótko, poduszki to akcesorium, które w łatwy sposób może zrobić cuda, przy dobrej orientacji nasze wnętrze zupełnie się odmieni, a my odetchniemy z ulgą, że udało nam się to wszystko zrobić przed przyjazdem gości. No tak, potrzeba matką wynalazku, więc poduszki ratują nam sytuacje. Może to nie taka oklepana sprawa. Dlatego dziś poduszki w czarno-białej kolorystyce i znowu w zygzaki. Musiałam znowu umieścić te zygzaki, gdyż, poduszki powstały z myślą o parapetówce na krótej miałą okazję być zaproszona, a że nie do końca wiedziałam jak wgląda wnętrze postawiłam na klasykę, która będzie zawsze pasować. 
Poduszki stanowią wzorowy duet. Mnóstwo pozytywnych wibracji.








czwartek, 10 sierpnia 2017

Stoliczek i krzesełko w jednym.

Moje ostatnie dni mijały pod znakiem szycia, o czym zdążyłam Wam napisać w poprzednim poście. Nie mniej jednak zajęłam się  też odmalowywaniem małego stoliczka, który kiedyś był przyłóżkowym kaslikiem. Stoliczek jest z drewna i miał naturalny kolor, nie był niczym impregnowany ani malowany. Miałam na niego już pomysł od dłuższego czasu, a że została mi biała farba po malowaniu lustra i taboretów, postanowiłam, ze ów stoliczek też będzie miał kolor biały. Miał taki pozostać bez dodatków i bibelotów.  W między czasie narodziła się nowa koncepcja i teraz wiem, że to był strzał w dziesiątkę. Czarno - białe zygzaki świetnie sprawdziły się w tej roli i w ogóle uwielbiam ten zestaw kolorów. Czarno- białe akcesoria i w ogóle rzeczy we wnętrzu prezentują się bardzo szlachetnie i dodają mu szczególnego uroku. Uwierzcie  to zestaw kolorystyczny, który zawsze będzie świetny. Tak jak klasyczna mała czarna czy zestaw czarnej spódnicy z biała klasyczną koszulą. Tak samo tutaj klasyka, klasyka, i jeszcze raz klasyka. Dochodząc do sedna, uszyłam na biały stoliczek podusię z ozdobnymi guzikami. Podusię można przywiązać do siedziska tak, aby się nie przesuwała i była stabilna. W ten sposób stoliczek staje się krzesełkiem, a po sciągnięciu podusi, staje się stoliczkiem. Zestaw został ustawiony w pokoju mojego syna i prezentuje się rewelacyjnie. To takie moje małe meblarskie cudeńko. Mnóstwo pozytywnych wibracji.







wtorek, 8 sierpnia 2017

Chmura w grochy w wakacyjnym humorze.

Przed nami kolejne dni upalnego lata i sama nie wiem czy się cieszyć czy nie. Choć ostatniej nocy przykrywałam się kołdrą a poranną kawę wypiłam w kuchni, bo ranek był chłodny. 
Nie zmienia to jednak faktu, że cały czas pozostajemy w wakacyjnym klimacie i póki co niech tak pozostanie. Słońce, ciepło, długie dnie, to jednak zdecydowanie lepsza opcja niż zimne krótkie popołudnia. Dzieci bawią się beztrosko na zewnątrz, pluskając się w przydomowych basenikach ;P.
 A ja wczorajszy dzień wykorzystałam na szycie, bo chciałam zdążyć przed wysokimi temperaturami, które znowu nagrzeją mi mieszkanie. Dlatego powstało wczoraj co nie co. 
Pierwszym rzutem na taśmę idzie chmurka w grochy, połączona z kremowym polarem minky. Koniecznie miały być grochy, więc zgodnie z oczekiwaniami są. Cała buzia miała być śmiejąca i koniecznie z malowanymi policzkami - to również jest. Chmurka ma zdecydowanie wakacyjny humor, brakuje jej tylko leżaka i zimnego napoju z rurką, bo nakrycie głowy ma i okulary też gdzieś  plączą się pod chmurkowym brzuszkiem. Pozdrawiam i jak zawsze mnóstwo pozytywnych wibracji.









piątek, 4 sierpnia 2017

Pamiątka ślubna.

Dziś kolejny post z serii która  ostatnia króluje na blogu - czyli plakaty i pamiątki okolicznościowe. Tym razem na warsztat poszła ramka na uroczystość ślubną. To taki moment w życiu młodych, który powinien pozostać w ich pamięci do końca życia i być wspaniałym wspomnieniem, do którego będą wracać z wielką przyjemnością. Dlatego, oprócz kartki włożonej do koperty, warto podarować coś co może być  nie tylko ozdobą wnętrza, ale będzie budowało jego historię i wspomnienia. 
Dlatego dziś pamiątka ślubna personalizowana ze wszystkimi danymi dotyczącymi uroczystości zaślubin.  Ten projekt kosztował mnie najwięcej pracy, gdyż pierwotna wersja wyglądała nieco inaczej, ale ku przypływie weny twórczej  pewne elementy zostały zmienione a reszta dekoracji została ozdobiona ręcznie. 
A mnie pozostaje życzyć Państwu Młodym wszystkiego co najlepsze, oraz udanej zabawy weselnej do białego rana. 
Mnóstwo pozytywnych wibracji.










wtorek, 1 sierpnia 2017

90 - lecie.

90 - lecie urodzin nie zdarza się często. A już uczestnictwo w takim wydarzeniu jest zdecydowaną rzadkością. Moi rodzice mieli to szczęście i zostali zaproszeni na taką imprezę. W związku z tym poprosili mnie o przygotowanie takiej pamiątkowej ramki właśnie na tą okazję. Chciałam zachować ciepłą kolorystykę a zarazem delikatność z lekką nutką retro stylu. Mam nadzieję, że w 100 % wszystko zostało zrealizowane tak jak powinno. To kolejny post z cyklu plakaty. Ostatni czas obfitował właśnie w takie projekty. Czeka Was jeszcze jeden post z tego cyklu. Ciekawa jestem czy zgadniecie w jakiej tematyce? Były plakaty z imieniem i jego zaletami, metryczka, teraz pamiątka 90- lecia urodzin, więc kolej na......... Tymaczasem pozdrawiam Was i jak zawsze mnóstwo pozytywnych wibracji.