DZIAMA

PRACOWNIA RZECZY NIEZWYKŁYCH

poniedziałek, 24 czerwca 2019

Metryczka dla Jakuba.

Mam słabość do dziecięcych akcesoriów, ich urokliwość i cukierkowość wprawiają mnie w stan zachwytu i niewinności, do tego jeszcze mam poczucie, że sama jestem dzieckiem. Staram się być poważna i zachować resztki dorosłości, ale czasem bycie dzieckiem zwłaszcza w otoczeniu tak pięknych rzeczy, jest ode mnie silniejsze. Czy nie jest tak, że jak kobieta idzie na zakupy na dział dziecięcy to zachwyca się wszystkimi małymi rzeczami, które de facto mogłoby nosić jej dziecko: "popatrz jakie piękne buciki, patrz jaka śliczna sukieneczka" - oczywiście to wszystko opatrzone odpowiednią tonacją głosową, zmierzającą do sopranu, a facet na to: "nooo  może być, jak Ci się podoba" - oczywiście normalnym i stonowanym głosem, co by nie ujawnić swoich dziecięcych skłonności. Ale gdyby tak ów tatuś znalazł się na dziale z zabawkami dla chłopców, najlepiej ze zdalnie sterowanymi samochodami, sytuacja mogła ulec zdecydowanej zmianie. A jaka będzie reakcja na metryczkę, którą zrobiłam dla Kubusia. Mam nadzieję, że zarówno tatuś jak i mamusia oszaleją na jej punkcie. Kochani życzę Wam wspaniałych wakacji, bo jakby nie patrzeć już się zaczęły. Oby były pełne życzliwości, nieposkromionej radości i dziecięcych zabaw z rodzicami oraz jak zawsze pełne pozytywnych wibracji. Buziaczki!!!!!!








czwartek, 20 czerwca 2019

Poduszka ze zdrobnieniami imienia - Nowość.

Wakacje nareszcie są wakacje......upragnione i długo wyczekiwane. Dla mnie to czas, żeby ogarnąć trochę sprawy domowe, które przez ostatnie miesiące zostały odstawione na dalszy plan. Wszystkie projekty, które rodziły się w mojej głowie, mam nadzieję, że zrealizuje teraz kiedy mam nieco więcej czasu. Czas pokaże, czy to wszystko co sobie zamierzyłam, wykonam na 100%, ale póki co jestem zdeterminowana i zmotywowana do działania. A dzisiaj, mam dla Was coś zupełnie nowego. Poduszka ze zdrobnieniami imienia. Na warsztat poszło imię FILIP. Sami możecie ocenić rezultat mojej inspiracji. Nowe pomysły to często chwila natchnienia, czasem zupełnego przypadku a jeszcze innym razem po prostu długi proces zbierania informacji i tworzenia projektu w swojej głowie. Ten ostatni jest najbardziej czasochłonny i wyczerpujący. Pewnie zapytacie się dlaczego, a no dlatego, że powstaje małymi krokami, w między czasie wpada mi do głowy jeszcze inny pomysł, który realizuje zanim powstanie tamten pierwszy, z tego względu, że jest szybszy do wykonania. Tamten pierwszy musi jeszcze dojrzeć i kiedy następuje kulminacja inspiracyjna, realizuje go pełną parą. A historia poduszki ze zdrobnieniami imienia, powstała w połączeniu przypadku z chwilową kulminacją natchnienia. Ja wiem, że zrozumienie tego moje bigosu słów może wydać się nieco skomplikowane, ale tak właśnie funcjonuje mój mózg. Życzę Wam miłego dnia, dla tych co mają wolny piątek, miłego długiego weekendu i jak zawsze mnóstwa poztywnych wibracji.









czwartek, 6 czerwca 2019

Stara kurtka w nowej odsłonie.

Stworzenie czegoś nowego, ze starej rzeczy to przede wszystkim nadanie jej nowego życia. Zmieniam się z upływem lat, niekiedy staje się odważniejsza, ale też potrafię zachować minimalizm. Jedno i drugie może ze sobą świetnie współgrać i nic nie stoi na przeszkodzie, aby obie formy stylizacji wystąpiły ze sobą w duecie.  Pamiętacie torbę w kwiatowe wzory z cudownymi czarno-białymi paskami?  Jeśli nie to przypominam Wam o niej pod tym linkiem https://www.blogger.com/u/1/blogger.g?blogID=6455401414657476064#editor/target=post;postID=5880516567643066941;onPublishedMenu=allposts;onClosedMenu=allposts;postNum=10;src=postname. Fragment materiału przyszyty do kurtki pochodzi właśnie z tego materiału.  Postanowiałam, że właśnie ta część będzie widniała na tyle mojej kurtki, choć początkowo miałam wszyć wzór całkowicie obsypany kwiatami. Podczas przymierzania i projektowania, ciągle powstają nowe pomysły i tak o to paski z delikatnymi akcentami kwiatowymi skradły moje serce. Czy Wy też tak uważacie, czy jednak wersja kwiecista byłaby zdecydowanie lepsza? Pozdrawiam i jak zawsze mnóstwo pozytywnych wibracji.





Zdjęcie robił syn......:)