Postanowiłam ograniczyć się z kupowaniem nadmiernej ilości ubrań, co nie znaczy, że całkowicie z tego zrezygnowałam. Po prostu stwierdziłam, że niektóre rzeczy można trochę podrasować i nadać im nowy wygląd, jak zresztą wielokrotnie to robiłam i pisałam, więc mogliście się tego po mnie spodziewać. Dziś dorwałam bluzkę, a raczej koszulkę i postanowiłam nadać jej trochę barw, aby była nieco bardziej pozytywna i optymistyczna. Dotychczas miała taki granitowy kolor co trochę mnie przygnębiało. Wzięłam farby do ubrań i dałam ponieść się fantazji. Po namalowaniu pozostawiłam koszulkę do wyschnięcia, po czym przeprasowałam ją na lewej stronie około 3-4 minut. Koszulka ma dwie odsłony - przód i tył. Wbrew pozorom tył bywa równie ważny.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz