Poprzedni post był o azteckich wzorach na ubraniach i wnętrzach, a dzisiejszy poświęcam "małej sztuce" z kontynuacją azteckich klimatów. Nie wiem czy udało mi się oddać charakter azteckich znaków, ale grunt, że jest kolorowo i radośnie. To obrazek wielkości zeszytu A4 namalowany farbami akrylowymi. Wszystko było malowane bez szablonów, co z pewnością widać po czarnych konturach. Właśnie o to chodzi, żeby nie wszystko było takie proste i idealne. Najważniejsze to czuć, że fajnie się przy tym bawimy. Powiem Wam szczerze, że bardzo się cieszę z tego obrazka , gdy na niego patrzę czuję radość i optymizm. Jak nie wiele potrzeba do szczęścia, tylko kilka prostokątów, trójkątów i innych figur geometrycznych, żeby poczuć się lepiej :) A WAm jak mija dzisiejszy dzień?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz