Dziś post z serii zrób to sam. Na warsztat poszedł kalendarz adwentowy. Jak wiecie taki kalendarz możecie kupić w postaci kartonowego pudełka z okienkami, lub w postaci gotowych akcesoriów, ale ja nie byłabym sobą, gdybym się temu poddała ( kupiłam jedynie filcowe gwiazdki na spinaczach) Dlatego dziś przygotowałam dla Was 3 propozycje kalendarza adwentowego z wykorzystaniem tych samych elementów.
Propozycja 1.
Do sznurka z filcowymi gwiazdami, które przyczepione są do drewnianych małych spinaczy, wpinamy uszyte białe woreczki, do których możemy powkładać łakocie dla dzieci. Obwiązujemy je kolorowymi wstążkami, lub parcianym sznurkiem. Jeżeli nie macie możliwości uszyć bawełnianych woreczków, możecie wykorzystać takie papierowe, do których najczęściej pakuje się cukierki na wagę. Na nich też możecie napisać numery dni i przyczepić je później do drewnianych spinaczy, albo przywiązać bezpośrednio do sznurka. Prosta sprawa.
Ponieważ moje dzieci uwielbiają zbierać patyki, a ściślej mówiąc mój syn, któremu owe patyki służa jako broń do zabawy z kolegami, dlatego pozwoliłam sobie wykorzystać jeden z nich jako bazę. Miałam je już wielokrotnie wyrzucić, ale moje dzieci definitywnie mi tego zabroniły. Przyczepiłam do niego wcześniej uszyte bawełniane woreczki, zawiesiłam na parcianym sznurku i gotowe.
Propozycja 3.
Wykorzystałam do tej wersji wszystkie elementy opisane wcześniej i złożyłam je w całość.
Do wszystkich tych wersji możecie wykorzystać papierowe woreczki, będziecie mieć mniej pracy a efekt też może być zadowalający.
Jak nigdy, rozpisałam się dzisiaj wyjątkowo. Mam nadzieję, że Wasze kalendarze adwentowe będą piękne. A ciekawa jestem czy zgadniecie, którą propozycje ja wybrałam?
Pozdrawiam i jak zawsze mnóstwo pozytywnych wibracji.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz