Wiele rzeczy na przestrzeni całego naszego życia wpływa na nas pozytywnie lub negatywnie. Zadajemy sobie pytanie, dlaczego nas to spotyka, skoro staramy się żyć tak, aby nikogo nie skrzywdzić, albo odnosimy wrażenie, że wszelkie zło dotyka tylko nas. Chyba każdy chociaż raz w życiu miał taką myśl i był przekonany, że to właśnie on jest największym pechowcem pod słońcem. A czy chociaż raz każdy z nas zadał sobie pytanie, dlaczego tak myślimy? Ja ciągle zadaje sobie to pytanie, ale wierzę głęboko, że wszystkie doświadczenia życiowe jakie nas spotykają pojawiają się po coś. Może mamy zmienić nasze życie, może powinniśmy skupiać się na innych celach, albo po prostu starać się żyć prawdziwie, a nie w pogoni za czymś co nie jest nam pisane. Ja jestem przekonana, że to jak żyjemy i jacy jesteśmy dla innych, wraca do nas prędzej czy później. Dlatego staram się w swoim życiu, zawsze kierować się sercem, wybierać dobro i podążać za prawdą mojego wnętrza. To trudne, wiem, ale życie zawsze daje nam szanse próbować i korygować to co nam nie wyszło, przecież człowiek uczy się na błędach, a ich popełnianie nie jest niczym złym. To po prostu sprawdzian dla nas samych, uczymy się być najlepszymi we własnym życiu, a nowe wiadomości to nowi ludzie z nowymi charakterami, którzy ciągle nas czegoś uczą. Umiejętność zgrania się z nimi i szanowanie ich takimi jakimi są to wielka sztuka, ale też proces który powinień działać w obie strony. To jak sobie z tym poradzimy zależy tylko i wyłącznie od nas.
A dziś mam dla Was literkę "K" dla fajnego chłopaka. Uszyta na 11-ste urodziny. Kolorystyka, która chyba nigdy mi się nie znudzi, poza tym jest stonowana więc będzie pasować do każdego wnętrza, czyli jest po prostu uniwersalna. Takie szyjątka zawsze są mega sercowe, zawsze wyjątkowe i to jest dla mnie najważniejsze. Pozdrawiam Was ciepło i jak zawsze mnóstwo pozytywnych wibracji.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz