Ostatni tydzień był bardzo pracowity. Po komunii mojego syna wzięłam się za przygotowywanie kolejnych prezentów, tym razem na chrzciny. Na pierwszy rzut idzie metryczka dla bobaska. Zrobiłam ją już jakiś czas temu i o dziwo ciągle mi się podoba. Choć już w głowie wymyślam nową wersję uroczej pamiątki. Właścicielką metryczki stała się LEONIE. Śliczna i niezwykle spokojna mała kruszynka. Mam nadzieję, że metryczka zawiśnie nad jej łóżeczkiem i będzie wszystkim przypominać o wspaniałym dniu narodzin. Tymczasem zmykam bo muszę szykować się na Komunię bratanka z zatkanym nosem i katarem jak wodospad Niagara :) Pozdrawiam i jak zawsze mnóstwo pozytywnych wibracji.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz