Czas pędzi jak szalony. Koniec roku szkolnego już za pasem. Przed nami wakacje. Niestety nie dla mnie. Mimo tego, że rzadko teraz jestem aktywna, staram się cały czas stawać na głowie, specjalnie dla Was, żeby móc coś napisać i pokazać. W obecnej sytuacji graniczy to czasem z cudem, ale udało mi się zrobić małe co nieco. Jest okazja i jest aktywność twórcza. Dziś kolejna metryczka dla małej kruszynki, Natalki. Myślałam o niej już jakiś czas temu i w końcu udało się zrealizować to do końca. Cieszy mnie to niezmiernie i mam nadzieję, że będzie miłą pamiątką oraz ozdobą pokoju. Trudno mi pisać dziś o czymś super wspaniałym i w sumie to nie mam obecnie żadnych przemyśleń, które nadawały by się do tego, żeby ujrzeć światło dzienne. W sumie to przemyślenia mam zawsze, ale dziś zmęczenie daje górę i nic więcej z siebie dziś nie dam, oprócz mnóstwa pozdrowień i jak zawsze pozytywnych wibracji dla WAS.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz