Każda kobieta lubi dostawać kwiaty i mówi się, że im dłużej zachowują świeżość, tym bardziej są dane od serca. I chyba coś w tym jest. Ze zrobieniem tych tulipanów trochę mi zeszło, jakoś musiałam się nastroić do ich uszycia. Też brakowało mi odpowiednich materiałów i w rezultacie uszyłam je z tego co mi zostało i wyszło tak trochę patchwork -owo - przynajmniej w niektórych, gdyż liście zostały przyszyte z materiału we wzory. W ogóle to każdy materiał jest z innej parafii, ale dzięki temu praca nie jest monotonna, tylko ma w sobie urozmaicenie. Najważniejsze, żeby się coś działo. Poskładałam to wszystko do kupy i wyszedł z tego właśnie taki bukiecik tulipanów. Choć Dzień Matki jest już za nami, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby taki prezent podarować komuś na inną okazję. Zresztą czy musi być w ogóle jakaś okazja?
Nie wiem jak Wy, ale ja byłabym zachwycona, gdybym taki bukiet dostała od kogoś bliskiego, nawet jeśli sam by go nie zrobił. Mam nadzieję, że będę miała jeszcze okazję uszyć komuś taki bukiet, bo ten zarezerwowałam już dla kogoś wyjątkowego. Pozdrawiam Was ciepło i jak zawsze mnóstwo pozytywnych wibracji.
Prześliczne, a i podlewać chociaż nie trzeba
OdpowiedzUsuńSłuszna Uwaga :)Dziękuję
OdpowiedzUsuń